1.29.2015

Chapter 2 "Popatrz na mnie"

Odejdź. Zniknij. Nie wracaj. Słowa szumiały w jej małej główce... Rozpływały się i nadlatywały z powrotem. Otworzyła oczy, stanęła przed lustrem, jedyne co widziała to... Blizny. Były wszędzie, mniejsze czy większe i tak sprawiły że spuściła głowę. Poczuła się ofiarą, niedorajdą życiową, opuszczoną, zniszczoną. Złapała koniuszek swojej bluzki i podniosła głowę. Nagle jakby urosła w siły, spojrzała w swoje odbicie. Nie ujrzała tylko siebie ale i starszą kobietę która podchodziła do niej szybkim krokiem. 
Po dziwnych wyczynach kobiety która nie przedstawiła mi się do pomieszczenia wszedł mężczyzna. Ubrany był w garnitur... Włosy jego były postawione na żel a uśmiech nie znikał jemu z twarzy. Dlaczego się uśmiechał? Kim on jest?! Podszedł do mnie wcześniej przyglądając mi się uważnie. 
-Zac - przedstawił się. Nie odezwałam się do niego, nie wolno mi było. Spuściłam głowę na co on zareagował mocniejszym tonem głosu -Popatrz na mnie - uniosłam głowę i wlepiłam wzrok w jego tęczówki w których wirowała złość. Dostrzegłam jak całe jego ciało się napina kiedy do pokoju wszedł on podążył ku nam szybkim krokiem. Złapał mnie za rękę i pchnął mocno na drzwi, siła z jaką o nie uderzyłam była niczym, dlatego szybko się pozbierałam i przybrałam minę niewzruszonej, wcale tak nie było, wszystko mnie przerażało a na dodatek nie wiedziałam co on szykuje.

~ Godzinę później ~

Stałam przed moim nowym właścicielem. Wycenił mnie, mój własny ojciec mnie wycenił. Skrzywdził, sponiewierał i sprzedał kolejnemu. Szykowałam się na najgorsze, przywdziałam wszystkie niewidzialne ochronne maski które pozwoliły by mi w jakikolwiek uchować się przed bólem. Mój sposób, mój niewidzialny ból, moje zepsute życie. -Jak masz na imię? - spytał wyciągając klucze które zapewne otwierały ten ogromny dom przed którym właśnie staliśmy. -Ava - powiedziałam na tyle cicho by nie mógł usłyszeć, jednak usłyszał. -Mów głośniej dobrze!- podniósł głos -Właź!- pchnął mnie do środka- ...- wymruczał coś pod nosem jednak na tyle cicho bym nie usłyszała. -Wiesz dlaczego ojciec Ciebie sprzedał? Za ile? I po co? - pytania wylatywały z jego ust, popchnął mnie na jedną z kanap, bardzo wygodnych kanap... Dotknęłam miękkiego materiału i zignorowałam wcześniejsze jego pytania. To było o wiele ciekawsze, bardziej interesujące. Materiał był gładki i z każdym jego dotknięciem czułam delikatność, tajemniczą moc dzięki której było przyjemnie i miło. -Nic mi o tym nie wiadomo- powiedziałam bez uczuć na co zareagował śmiechem. -Nic Ci o tym nie wiadomo?- zakpił ze mnie-Masz- rzucił we mnie teczkę która wylądowała na moich nogach. -Co to? - zapytałam odpinając teczkę, nie z ciekawości, chciałam ją otworzyć, poznać jej zawartość jednak nie byłam jej ciekawa. -Sama zobacz - wyjęłam pierwszą kartkę, nie umiałam czytać... Przeglądałam papiery jak zwariowana, szukałam jakiegoś dennego obrazka który pokazałby co jest napisane na tych białych kartkach, nie znalazłam go. Rzuciłam wszystko na ziemię a sama pobiegłam do drzwi, chwyciłam klamkę i pociągnęłam w odpowiednią stronę lecz na próżno, były zamknięte. Zaczęłam w nie walić, nic nie dało. Zwróciłam uwagę mojego właściciela -Co ty robisz?! - wywrzeszczał mi do ucha. Dźwięczny ton jego głosu rozniósł się po całej mojej głowie -Co się z tobą dzieje?! - walnął mną o drzwi, popatrzyłam na niego tępym wzrokiem, nic się nie stało, to nie bolało. Mówiłam w myślach, przestanie, powtarzałam. -Mów! - jego głos stawał się coraz to mocniejszy, kolejny raz walnął mną o drzwi. Spojrzał na mnie a jego twarz była wykrzywiona w wielkim grymasie. Złość, wściekłość, śmiech, zemsta, ból. Nagle złagodniał, wziął mnie na ręce i zaprowadził do pokoju z oknem... Oknem. Opuścił mnie na gigantyczne łóżko-Zamknij się! - rzucił mi kluczyk i opuścił pomieszczenie. Później mogłam usłyszeć tylko przeraźliwy krzyk, postąpiłam jak kazał, skuliłam się i ... czekałam.
~
Witam z rozdziałem! Przepraszam za zwłokę, miałam małe problemy ze skupieniem się i dlatego rozdział pojawia się teraz a nie wcześniej i dlatego jest taki jaki jest. Zachęcam do oglądnięcia zwiastuna opowiadania, znajdziecie go w zakładce "Zwiastun" 
Ostatnie słowa: Czytajcie, Komentujcie, Odwiedzajcie! 
ILY <3

7 komentarzy:

  1. Jezuuu KOCHAM TEGO BLOGA ❤ Piszesz ciekawe opowiadanie i mam nadzieję że kolejny rozdział pojawi się szybko :) Pozdrawiam i życzę weny....

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak zwykle ciekawie i tajemniczo. Zastanawia mnie jak to się stało, że ta dziewczyna nie umie czytać? Czy jej oprawca trzyma ją cały czas w zamknięciu?
    Czekam na kolejne rozdziały:)
    Pozdro.
    http://dziennikidestiny.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow. Zaciekawiłaś mnie i to bardzo. Życzę w takim razie weny!

    OdpowiedzUsuń
  4. Epicka epickość. Piszesz o czymś wyjątkowo oklepanym, ale czyta się tak dobrze, że nawet gify, których nienawidzę widzieć w tekście, mi nie przeszkadzają.

    OdpowiedzUsuń

SZABLON AUTORSTWA JANE